Szarley
****
Dołączył: 14 Lut 2008 Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielopole Wronie
|
Wysłany: Pon 18:52, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No. Choć raz. Ale myśle, już o tym pisałem, zdaje mi się, że i ona go szanuje. W pewien sposób... Z tą jego protezą. To, że mu dała pieniądze, że powiedziała, że będzie na niego czekać.
Warto prześledzić ich wspólne relacje... Mnie najciekawi ich spotkanie nie emitowane w odcinku. Może ktoś widział?...
Nie mam videa, jak zdobędę wkleje, ale Yenna, z forum web-pc o tematyce pb, przetłumaczyła tę ich wspólną rozmowę. Oto ona:
Yenna napisała:
Cytat: |
Teddy: Senior Lechero niezmiernie żałuje, że nie mógł przyjść, ale w tej chwili jest zajęty.
Dziewczyna Lechero: Czemu mnie to nie dziwi?
T: Kazał przekazać, że nie może się doczekać, kiedy cię znów zobaczy.
Dz: Jeśli nie mogę wejść, a on nie chce przyjść na widzenie to jak niby mamy się zobaczyć?
T: Kazał cię zapewnić, że już wkrótce się zobaczycie.
Dz: A ty tylko... powtarzasz jego kłamstwa.
T: Jak Hermes wielkiego boga - jestem tylko posłańcem.
Dz: W takim razie przekaż mu to: skończyłam z nim.
T: (mówi do niej po imieniu, którego jednak nie jestem w stanie zrozumieć), rozumiem twoją frustrację. W krótkim czasie, odkąd pracuję dla Lechero byłem poniewierany, kompromitowałem się, myłem mu stopy, goliłem plecy, ja... robiłem wszystko tylko po to, by on czuł się dobrze. Miałem tego dość.
Dz: Więc możesz sobie wyobrazić, co on robił mnie.
T: Nie chcę. Chodzi o to, że widziałem co się działo z tymi, którzy postanowili przeciwstawić się Lechero.
Dz: Więc powinnam zostać? Nikt nie zasługuje na takie traktowanie.
T: Masz rację. Może jestem samolubny, ale jeśli odejdziesz - nigdy nie zobaczę twojego uśmiechu...
Dz: ...nigdy dobrze ci nie podziękowałam za to co zrobiłeś dla mnie tego dnia ze strażnikami.
T: To nic wielkiego.
Dz: Wiesz że to nieprawda.
T: Zrobiłabyś dla mnie to samo, prawda?
Dz: Miałabym uratować cię przed strażnikami?
T: Mówię tylko, że jeśli nie miałbym się gdzie schować...
Dz: Jesteś w Sonie.
T: Pomyśl, że nie. Pomyśl że gdyby mnie tu nie było - ty mogłabyś mnie ocalić. Liczę na to, że byś mnie ukryła.
Dz: Byłbyś aż tak niedobry? Uciekłbyś dla mnie z więzienia?
T: Muszę wiedzieć, czy mogę na tobie polegać.
Dz: Tak, naturalnie, ale Theodoro, Ty będziesz tu przez długi, długi czas.
T: Tak... ale mężczyźni też mają marzenia, prawda? |
No i? Mając tę rozowe, wiedzac o tym, co się zdarzyło w 3x13, to wedle mnie, ich do siebie może coś ciągnać.
A mam to video --> [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|